Jest lepiej!
Przyznam szczerze, że czekałem z niecierpliwością na uruchomienie nowej wersji serwisu automatycznych obliczeń POZGEO, oznaczonej numerem 2.07, który chyba warto zapamiętać. Wyniki obliczeń pokazują kolosalny postęp w stosunku do wersji 2.03, choć serwisowi daleko do programów komercyjnych, choćby Ashtech GNSS Solutions. Ale, z natury optymista, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.
Oczywiście moje oczekiwanie nie było bierne, aby rzetelnie przeprowadzić porównanie, należało doprowadzić obliczenia do porównywalnego stanu. W projekcie PO29 wszystkie pliki 30, 40 i 50-cio minutowe były obliczone z wykorzystaniem orbit Ultra Rapid lub jeszcze gorzej Broadcast Dlatego przeprowadziłem ponownie samodzielne obliczenia dla wszystkich plików, wykorzystując precyzyjne orbity i ostateczne poprawki jonosfery i czasu. Wszystkie pliki przesłałem również do POZGEO (2.03), gdzie zostały obliczone z wykorzystaniem orbit precyzyjnych. Tu od razu śpieszę z wyjaśnieniem - obliczeniom były poddane identyczne obserwacje, różne nazwy plików wynikają z przyczyn technicznych - serwis POZGEO (jak mi się wydawało) nie przyjmuje plików do obliczenia, jeżeli plik o tej samej nazwie pozostaje jeszcze "w magazynie" na koncie użytkownika.
Po południu pierwszego dnia działania nowej wersji (2.07)) wszystkie 24 pliki wysłałem o automatycznego obliczenia. Zdziwiła mnie zerowa kolejka oczekujących plików, widocznie serwis dosyć porządnie dał się ludziom we znaki i korzystają z niego sporadycznie. Dodam od siebie, że serwis liczył z ostateczną poprawką jonosfery - informacji tej nie ma w raporcie, chociaż była obiecana w zapowiedzi. Lapidarne "Do obliczeń wykorzystano dostępny model jonosfery" pozwoliło mi wyciągnąć taki właśnie wniosek. Obliczenia zestawiłem, skontrolowałem w sposób, jaki opisałem w projekcie PO29 i przedstawiłem graficznie, tym razem fragment arkusza kalkulacyjnego przyklejając do ilustracji obrazującej te wyznaczenia. W wyznaczeniach gorszych oznaczyłem na ilustracjach numery punktów odpowiadające długości obserwacji.
WYZNACZENIE "0"
WYZNACZENIE "1"
WYZNACZENIE "2"
WYZNACZENIE "3"
WYZNACZENIE "4"
WYZNACZENIE "5"
Jak widać powyżej jakość wyznaczeń dla obserwacji jednoczęstotliwościowych zmieniła się bardzo i to na lepsze. W zapowiedzi uruchomienia nowej wersji serwisu zawarte było zapewnienie, że wprowadzone zmiany poprawią też nieznacznie jakość wyznaczeń dla obserwacji L1/L2. Niestety nie posiadam takiego odbiornika, dla celów sprawdzenia serwisu posłużyłem się wygenerowanymi przez POZGEO D i GNSS Solutions plikami obserwacyjnymi wirtualnych stacji referencyjnych, które takie dane zawierają. Porównanie rozpocznę od siedmiogodzinnych obserwacji z interwałem 30s wygenerowanych przez program Ashtech'a.
Jak widać, zmiana wersji nie zmieniła tu nic na lepsze, ale też nie jest gorzej. Czasami przecież zdarza się tak, że poprawiając jedno, psujemy drugie. Na szczęście tak się nie stało.
W projekcie PO29 największe problemy serwisowi POZGEO v.2.03 sprawiło obliczenie obserwacji stacji wirtualnych trwających godzinę. Serwis w wersji 2.07 poradził sobie z tymi plikami doskonale.
Nie jest to, wbrew zapowiedziom, poprawa nieznaczna, jest to poprawa kolosalna. Widzimy tu to, czego brakowało w poprzedniej wersji - właściwe wykorzystanie dużej ilości epok pomiarowych zawartych w relatywnie krótkich czasowo plikach. Podobnie jak w obserwacjach jednoczęstotliwościowych.
Na koniec, podobnie jak w projekcie PO29 wygenerowane pliki 1, 2, 3 , 6 i 12-sto godzinne zawierające podobną ilość epok pomiarowych oscylującą w granicach minimum wymaganego przez POZGEO.
Tu tez nie widać istotnych zmian, widzimy, jak w poprzedniej wersji, bardzo dobre wyznaczenia dla obserwacji trwających 2 godziny i dłużej, mimo małej liczby epok pomiarowych. Widząc, jak serwis wykorzystuje już obserwacje, starajmy się nie przesyłać obserwacji powyżej 3600 epok pomiarowych, a krótszych niż dwie godziny, bo zostaną rozrzedzone i pogorszymy tym znacznie oczekiwany efekt.
Teraz, kiedy przekonałem się, że nie jest to koszmar, jaki zdarzył się przy zmianie wersji 1.63 na 1.64, lub gdzieś w tych okolicach ( w konsekwencji czasowe wyłączenie serwisu), będę przesyłać moje obserwacje również do automatycznego postprocessingu. Ale liczyć będę programem Ashtech'a, bo mam do niego zaufanie. Serwis POZGEO musi jeszcze trochę popracować, aby na moje zaufanie zasłużyć.
20.11.2011 - a miało być lepiej...
Mój optymizm, że można coś zrobić z POZGEO, najpierw ciężko się rozchorował, a później zdechł. Już po czterech dniach od uruchomienia wersji 2.07 serwis padł i stan zapaści trwał sobie prawie tydzień. Kiedy 11 listopada przesyłałem pliki do obliczenia, byłem w kolejce na 20 miejscu. A potem kolejka rosła i rosła... Kiedy pobierałem raporty zerknąłem na kolejkę oczekujących - grubo ponad 200 plików. Oczywiście na stronie głównej ASG nie znalazłem najmniejszej wzmianki o tym, że coś jest nie w porządku. "Po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy" Tak śpiewał kiedyś Wojciech Młynarski - przetrwało do dziś.
A zaczęło się od tego, że znowu mnie "poniosło" na godzinkę. Jedni chodzą na ryby, inni na piwo, ja biorę statyw na plecy, spodarkę i odbiornik do plecaka i idę na "małą sesję". Pewnie zabrzmi to trochę dziwnie, ale w końcu trafiłem na trudne warunki i to wcale nie z powodu PDOP. Wystarczy powiedzieć, że w pierwszym obliczeniu dla sesji 10, 15 i 20-sto minutowej w metodzie statycznej jednoznaczny, z czterech obliczonych, był tylko wektor między punktem, a stacją referencyjną TORU (8km). Dla sesji branych zwykle do porównania z POZGEO dopiero z orbitami precyzyjnymi i precyzyjnymi poprawkami zegara i jonosfery sesje nadawały się obliczenia tą metodą,chociaż jak widać poniżej, jak powiedział jeden z forumowiczów - fixed nie zawsze znaczy dobrze.
Był to piękny przykład dla sprawdzenia serwisu w jego nowej wersji. Przesłałem pliki, poczekałem tydzień, mam. Rozczarowanie, serwis nie bierze pod uwagę Rapid Ionospheric Grids, chociaż różnice w wynikach są minimalne między Rapid i Precise Nie, to nie, pomyślałem, poczekam. Kiedy przyszedł czas, ponad dobę od momentu, kiedy poprawki precyzyjne były w IGS dostępne, wysłałem pliki ponownie. W odpowiedzi raport z sakramentalnym "Brak modelu jonosfery", po czterdziestu ośmiu godzinach to samo. Wysłałem plik z wyznaczenia "5", dla sprawdzenia i.. SZOK! "Brak modelu jonosfery". Zestawienie obu raportów poniżej.
Należy przypuszczać, że z poprawkami jonosferycznymi serwisowi "nie szło" i zostały one wyłączone. Można przypuszczać, bo po co babcię....Kiedy moje zdziwienie już trochę zmalało, (w końcu, czy to pierwszy raz?), przyjrzałem się współrzędnym z obu obliczeń. Jeden milimetr różnicy między obliczeniami z poprawką jonosferyczną i bez? Tego to nawet GNSS Solutions nie umie!
Dochodzę powoli do wniosku, że ASG wiele czerpie z handlu w hipermarketach. Ale nie do końca, bo kiedy robi się promocję na jakiś towar, czy dodaje inny gratis, należy podać termin, jak długo to będzie trwało, na ten przykład: "PROMOCJA! Wersja 2.07 z poprawką jonosferyczną, promocja trwa do pierwszego zwisu systemu!" Dobrze, daję POZGEO spokój, nie kopie się leżącego.
Wrócę do wyznaczenia "6". Jak wspomniałem, wskaźnik PDOP był całkiem przyzwoity
A samo wyznaczenie w liczbach i na mapie wygląda tak:
Widać wyraźnie, jak GNSS Solutions radzi sobie w obliczeniach statycznych, mimo że pozostałe wektory fixed wcale takie jednoznaczne nie były. To chyba kwestia przyłożenia odpowiednich wag do wektorów, niekoniecznie propocjonalnych do ich długości. No i oczywiście metoda obliczeń R. Pażusa idealnie sprawdza się w takich trudnych wyznaczeniach. Nad POZGEO obiecałem się nie znęcać.
I jeszcze wyniki obliczeń POZGEO, jeszcze w wersji 2.03 (orbity pokładowe) i ilustracja wyznaczenia w innej skali. Zaznaczę tylko, ze punkty oznaczone kolorem szarym zostały obliczone z zastrzeżeniem przekroczenia dopuszczalnego błędu.
Wszystkich, którzy zarazili się przez przypadek moim optymizmem przepraszam, myślę że powyższy opis będzie skutecznym i błyskawicznie działającym lekarstwem na tę paskudną chorobę.
|